Szkoda zimy!
W końcu przyszła wiosna rolnik na wsi
sieje
wreszcie coś na dworze z przyrodą się
dzieje,
spoglądam przez okno i oczom nie wierzę
gdyż na moich włościach parzą się dwa
jeże.
Z radością w ogrodzie zakwitła sasanka
lecz mi ją niestety rozdeptała Hanka,
a pod krzakiem róży przebiśnieg się
chowa
jednak go ze złości wyrwała teściowa.
Myślę sobie kurde jakby było biało
to by ich z chałupy na dwór nie wywiało,
swoją drogą jednak chyba czas już nagły
żeby sobie baby poszły wreszcie w
diabły!
Przestaną w chałupie biadolić i zrzędzić
bo czasem by mogły mnie do grobu
wpędzić,
a ja chcę w spokoju tak dożyć do setki
tylko kto mi teraz będzie prał skarpetki!
Komentarze (35)
super:)Pozdrawiam:))
Krzychno
TWÓJ FAN :)
Pozdrowionka!
:))ubawiles mnie jak nie wiem co, wierszem :)
Może wystarczy jak jedna pójdzie...;)
Pozdrawiam :)
Jeszcze niedawno była ukochana Hania, a teraz Hanka.
Wierzę, że jesteś na granicy cierpliwości :-))
Zimowe pozdrowienia