Szkoda zimy!
W końcu przyszła wiosna rolnik na wsi
sieje
wreszcie coś na dworze z przyrodą się
dzieje,
spoglądam przez okno i oczom nie wierzę
gdyż na moich włościach parzą się dwa
jeże.
Z radością w ogrodzie zakwitła sasanka
lecz mi ją niestety rozdeptała Hanka,
a pod krzakiem róży przebiśnieg się
chowa
jednak go ze złości wyrwała teściowa.
Myślę sobie kurde jakby było biało
to by ich z chałupy na dwór nie wywiało,
swoją drogą jednak chyba czas już nagły
żeby sobie baby poszły wreszcie w
diabły!
Przestaną w chałupie biadolić i zrzędzić
bo czasem by mogły mnie do grobu
wpędzić,
a ja chcę w spokoju tak dożyć do setki
tylko kto mi teraz będzie prał skarpetki!
Komentarze (35)
miłość lubi czyste skarpetki.
pozdrawiam :)
Rozbawiłeś,czytam i śmieję się.Super pomył i
wykonanie.Pozdrawiam serdecznie:)
Fajny pełen dowcipu wiersz,
przyniósł uśmiech. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo sympatyczny wiersz?
Krzysztofie, rozbawiłeś mnie do łez i te Twoje
pytanie, jesteś człowiekiem z wielkim poczuciem
humoru;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Humorzasty z Ciebie gosc.:)
Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam i wiosny, dla Was Wszystkich.:)
nawet nie próbuj, na pewno żadna tak, jak Hania Ci ich
nie wypierze, tylko Hania tak potrafi :)
Dziękuję za uśmiech. Moc serdeczności:)
Jak zawsze świetnie i na wesoło.
znajdzie się taka co będzie prała nie tylko skarpetki
..
Jak zawsze z humorkiem, fajnie. Nie każda baba jest
taka potulna.
Pozdrawiam.
Z babą źle a bez baby jeszcze gorzej fajnie z
humorem...pozdrawiam serdecznie.
A jednak baba potrzebna :)
Przedni humor Krzychu.
Dowcip i lekka ironia.
Rozbawiłeś mnie.
Serdeczności:}
Masz chłopie naprawdę duże poczucie humoru. Za uśmiech
dzięki i Miłego wieczoru.+
No tak peel ma problem, skarpetki to bardzo powazna
sprawa. Dziekuje za usmiech. Moc serdecznosci:)