[...szubienica...]
Drewniana podłoga
Stara i dziurawa
A na niej wysoki, gruby pal
Wiatr żałośnie zawodzi
Deszcz zacina
Szary sznur z lekka oplata młode życie
Szubienica żałobnie śpiewa
I szponami chwyta, skazaną na śmierć
Kat nadchodzi
Lina pęka...
Ciało zawisło
Serca głośny rytm przerwano
Na starej szubienicy
Przez przypadek
Zawisł nie zwykły człowiek
Lecz anioł
Bez skrzydeł
nie chodzi o rym, lecz o duszę ktora krzyczy, tylko dziwne...bo nikt jej nie słyszy

Stephanie D.

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.