szukając horyzontu
Na linii horyzontu
tam gdzie niebo moczy podbródek
w lustrzanym odbiciu
i oczy ma pełne błękitu
szukam zagubionych zakalęć które
pozwalały pamiętać dźwięk każdej sekundy
Na linii horyzontu
tam gdzie lasy zielenią haftowały
koronkowe pejzaże pod chmurami
co ciężarne deszczem wisiały nad ziemią
szukam zagubionych słów które
pozwalały zapisać drganie przejrzystych
chwil
Czy jeszcze znaleźć potrafię?
autor
aguga
Dodano: 2008-08-04 22:24:20
Ten wiersz przeczytano 606 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wspaniałe metafory i bardzo nastrojowy wiersz..
Naprawdę, jestem pod wrażeniem. Pozytywnym oczywiście
;) Pozdrawiam
Wiersz na poziomie...zyczę dalszej weny
Ładnie opisana tęsknota.
Niebo moczy podbródek, las haftuje wzorzec,łał -brak
słów po prostu.