SZUKAM CIĘ
Szukam Cię wzrokiem, lecz nie mogę
znaleźć
Chociaż na mieście, wciąż te same twarze
Twoje spojrzenie nie jest mi znane
Chociaż tak pragnę, w końcu Cie odnaleźć
Błądzę myślami, bo słyszę Twój oddech
Kiedy zasypiam, czuję Cię koło mnie
I nocą przychodzisz, w każdy mój sen
Realnie prawdziwa, znów wybudzam się
Idę przed siebie, i szukam Cię co dnia
Serce rozdarte, umiera od nowa
Prawie Cię miałem a może to fobia
Nigdy nie spotkałem, Gdzie jesteś?
- Znów wołam
Uszy nadstawiam, odpowiedzi brak
Znowu zasypiam, leżący na wznak
Daj mi znów siebie, bo tęsknie za dnia
Jesteś jak tlen a mi wciąż go brak.
Pokaż się chociaż w tym śnie
Więcej siebie daj i bądź mi jak tlen
Oczaruj mnie sobą i weź cząstkę mnie
Czekam tu na nowo byś zabrała mnie
Jesteś jak omnia, jak dobre i złe
Komentarze (3)
Pięknie napisane, z prawdziwymi emocjami. Śliczna
melancholia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładne, melancholijne wersy z nadzieją,
pozdrawiam ciepło.
ładnie ogromnym pragnieniu miłości.