Szukam miłości
Przyjdź tu…
Usiądź obok mnie.
Niech miłość w nas obudzi się.
Niech gwiazda na niebie znów da znać.
Że miłość istnieje i nie muszę się jej
bać.
Niech księżyc który rozświetla niebo.
Wskaże mi drogę tam gdzie jesteś nie
daleko.
Tak abym mogła pójść, przytulić
się…
Powiedzieć jak bardzo Kocham Cię.
Życie niby piękne jest…
Lecz tylko wtedy gdy sami budujemy je.
Każda droga tylko nasza jest…
My ją wybieramy, cierpiąc też.
Lecz czasem jest tak ze drogę wybiera
czas.
I on na stałe może połączyć nas.
Choć szukam miłości aż do grobu próg.
Nie żałując przy tym nóg.
Wiem tylko jedno, że marzeniem to jest.
Bo realnie nie mogę tego mieć.
A gdy zaś przyjdzie taki czas.
Że los uśmiechnie się.
Stanę przed ołtarzem z uśmiechem na
twarzy.
Będę dziękować Bogu za to czym mnie
obdarzył.
W białej sukni, wśród wspomnień, marzeń,
chwil.
Serce moje zacznie szybciej bić.
A z oczu popłynie nie jedna łza.
Która będzie dowodem że wzruszyła mnie
chwila ta.
I choć smutek moim życiem teraz jest
Wiem jedno…Takiego życia nie mogę
mieć.
Nie wierzę ze na świecie jest ktoś, kto
poważnie potraktuje mnie.
Że zajrzy w głąb mego serca i pokocha
je.
Nie wierze że istnieje prawdziwa
miłość…która wiecznie trwa.
Nie wierzę…bo zbyt pięknie by
wyglądała chwila ta.
Dlatego też gdy los do mnie uśmiechnie
się.
Będę szczęśliwa gdy ktoś wreszcie pokocha
mnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.