Ta prawdziwa...
Daje i w zamian nie żąda niczego,
a wraz z dawaniem, nic jej nie ubywa.
Pozwala być sobą, chce szczęścia twego,
w pochwałach cnót twoich aż się
rozpływa.
Bez względu na wszystko, zawsze jest przy
tobie,
jej stałym atutem od wieków jest
stałość.
Wszystko jej pasuje, nawet twej osoby
niedoskonała doskonałość...
Co czują ci, których przygarnęła?
Są przecież ufni, bezbronni jak dzieci.
Lecz kto się odważy ocenić jej dzieła?
Może w przybliżeniu potrafią...
poeci...?
By przyszła, czekałam życia połowę.
Choć sednem jest, nie tchnieniem dzikim,
to ryzykuję, że utnie mi głowę...
I wiem, że nie zamienię się z nikim.
Komentarze (5)
Dobry wiersz ciekawie to napisałeś, pozdrawiam;)))
Piękna miłość spelniona i prawdziwa ujeta w tym
wieraszu
Trafiło mnie ujęcie tematu, słowo "miłość" nie pada, a
wszyscy czują o co chodzi. No i można tak pisać? Jak
widać na przykładzie - można. Wielkie brawa!
Pieknie ujety tamat miłosci, zyczyć kazdemu takiej..
Pięknie opisałaś prawdziwą miłość bo taka właśnie jest
ta prawdziwa i życzę jej Tobie tej prawdziwej i
spełnionej Pozdrawiam serdecznie