Tak bardzo znajoma
ONA -
w oczach iskierki
mdleją....olśniewają....
zataczają koła
powszedność
styka się z głowy....
nie! zepchnięta
po stopniach się toczy
TO i TEGO przeciwieństwo
na ukos szarości
klaśnięcie z bata
z wyrazem wdzięczności
przyjmuje....w gości
co bądź
w przód i w wstecz
napiera na ten sam wdech
ONA i JEJ niewypowiedziane
słowa
zainteresowani!
zejście się
przed jakimś czasem
z każdym kto nie chce
się spotkać
autor
femina
Dodano: 2005-01-16 17:11:22
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.