I tak co roku
Jesień...
Żółkną liście...
Bezwładnie opadają na ziemię...
Wiatr wygina drzewa,
Krople deszczu spływają po szybach, niczym
łzy po moich policzkach...
Idę...
Wspominam...
Płaczę...
Las taki smutny!
Nie mogę patrzeć!
Spoglądam w niebo.
Ciemne, pokryte deszczowymi chmurami...
Krzyk...
Biegnę...
Zamykam drzwi...
Umieram...
... Jak ja kocham te jesienne depresje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.