Tak łatwo- utonąć...
Czy to ty???
Więc dlaczego cię nie poznałam???
Pewnie przez to, że ponad rok cię nie
widziałam...
Coś się stało???
Na nogach ledwie stoisz.
Trzęsiesz się z zimna,
Czy czegoś się boisz???
Ty mówisz że to nie spowiedź,
Patrzę na ciebie i już znam odpowiedź.
Kiedyś ładny chłopak,
Tak bardzo mi bliski.
Dziś na twej chudej ręce po igle
odciski.
Kiedyś uśmiechem usta rozpromienione,
Dziś twarz blada, oczy sine,
podkrążone...
Życie twe gaśnie, jak świeca się
wypala...
Mówisz że to nie prawda, że to mi się
zdaje
Ja wiem, że odejdziesz jak inni- znam to na
pamięć...
...Świętej pamięci jemu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.