Tak po prostu
Noc otula mnie chłodem gwiazd… Na ścianie ―
drżący cień trzepoczącej skrzydłami ćmy…
Dwa puste fotele
po rodzicach,
kanapa, pufy… ― stół…
… pokryte kurzem termo z wizerunkiem ―
ducha samotności…
Powiedz mi coś…
… powiedz cokolwiek…
Milczenie ―
unosi się
w powietrzu,
Atakuje
mżącą
― szarością…
… wiatr szarpie poluzowanymi oknami, wspina
się po ornamentach tapet przeciągły jęk
przeciągu…
Kto ma przyjść?
… nie przyjdzie nikt…
Kocham cię,
słyszysz?
… czy mnie słyszysz?
Umieram, pomiędzy ―
każdym twoim
poruszeniem warg…
… pomiędzy szeptem a ciszą…
Na zewnątrz wiatr… ― zimny oddech
melancholii…
Wiesz…
… nastawiłem płytę
ze smutną piosenką
― o utraconej miłości…
Niesie się echo
na pustej,
schodowej klatce...
… bieleją zatrzaśnięte na wieczność drzwi
opuszczonych mieszkań…
Obejmuję
próżnię…
… rozgoszczoną nicość…
Przyjdź…
Tak ―
po
prostu…
… ― przytul…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-08-01)
https://www.youtube.com/watch?v=nHdUOvlhK3k
Komentarze (8)
Smutny ale bardzo mi się podoba
Umiejetnie stworzony klimat.
Pozdrawiam Autora serdecznie :)
...
Witaj Arsis.:)
Przytulam Peela, serdecznie.
Autora, pozdrawiam.:)
Witaj...ładny choć bardzo smutny...pozdrawiam.
świetne
tęsknota za bliskimi i samotność a do tego ten
opuszczony budynek- daja niezwykle przygnębiający
klimat.
Ogrom tęsknoty i samotności płynie w wierszu, niechaj
peel dozna tego przytulenia, życzę mu tego z całego
serca, a tęsknotę znam, wizyty na cmentarzu też i
przedwczesne odejścia, choć one zawsze są tak naprawdę
przedwczesne, ale ludzie nie powinni odchodzić w sile
wieku:(
Dobrej nocy życzę Autorowi, peelowi też :)