tak się nagle ochłodziło
tak daleko daleko tak..
naleciało puchu
na wysokość skroni
wystawia nos spod pierzyny
nagle chłodem powiało
stopy łaskotane delikatnością
dłonie ogrzewają resztki wspomnień
już jej tęskno do przytuleń
szron pokrywa rzęsy
rozkopana przemyśleniami
wątpliwościami przejedzona
wstaje stawić czoła wyzwaniom
a to takie trudne
jesteś tak daleko ode mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.