..tak śmierć boli...
Bezgłośnie wypowiedziane
spojrzeniem pytanie zadane:
„Skąd na twej twarzy skupienie
i martwe, wyblakłe spojrzenie?”.
Otaczając ciebie ramieniem
na pytanie odpowiem milczeniem.
I podtrzymując twe ciało,
co z duszą się właśnie rozstało
oglądam krew na mej dłoni,
co płynie wolno z twej skroni;
w obawie, że podnosząc wzrok
ujrzę za śmiercią...twój krok.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.