Tak tak - to przeczucie

p. Barbaro Ponikarczyk - jeśli diagnozuje Pani staża,
bo do niego Pani głównie "pije" w tym komentarzu, to
Pani powinna się wstydzić. Nadużywanie kompetencji
profesjonalnych z dziedziny medycyny tylko po to, by w
oczach użytkowników beja zdeprecjonować starania kilku
osób, w tym niektórych o dorobku poetyckim pozabejowym
- tak, bo staż dobrze sobie radzi i poza bejem, o
przynajmniej częściowe przywrócenie poziomu beja , do
tego sprzed 2-3 lat, jest przejawem tzw. "chamstwa
profesjonalnego". Jeśli uważa Pani, że staż lub inni
autorzy krytykujący obniżający się stale poziom
bejopisarstwa, to niech Pani udowodni im to
argumentami niemedycznymi. Nie ma Pani żadnego prawa,
by używać autorytetu zdobytego na gruncie
wykształcenia medycznego, do insynuowania innym , że
mają jakieś problemy psychologiczne.
To naruszenie zasad etyki lekarskiej.

Szanowny Autorze a ja chciałam głębiej zajrzeć w
przedstawiony w wierszu problem. To, co nazywasz
potocznie" flaki z olejem" w neuropsychiatrii naukowo
nazywa się zaleganiem afektu.(po łacinie viscositas
affectiva). Można by go zastąpić barwniejszym,
potocznym określeniem: "żółć na języku". W wypadku
Beja brzmiałoby to, "żółć na piórze". Taki stan
psychiczny powstaje wówczas,gdy u kogoś mamy do
czynienia ze zbyt długim trwaniem raz wzbudzonego
nastroju. Ktoś kto ma wielkie mniemanie o sobie i
długo pisze na serwerze bez szczególnych osiągnięć
najzwyczajniej w świecie popada w ciężką frustrację.
Na początku tylko czeka na zauważenie ale jeśli ono
nie przychodzi,to oczekiwanie zaczyna zmieniać się w
agresję wobec tych,którzy go nie wyróżniają. A jak na
Beju można wyrazić swoją złość? Tylko agresywnym
komentarzem. Proszę zauważyć,że żółć leje się tylko
wobec tych,którzy są zauważani (wyróżniani głosami).Ci
obrońcy "prawdziwej poezji" jakoś nie wpisują swoich
autografów u początkujących a zaczynają być
niezmiernie aktywni pod wierszami zdobywającymi
wyróżnienie. To jest najlepszy dowód zazdrości.
Oczywiście stale słyszymy cyt:" mnie nie zależy na
głosach" co jest oczywistą hipokryzją. Wobec tego ja
tak zapytam: Skoro ci nie zależy na uznaniu innych
ludzi(głosach),to po co w ogóle zamieszczasz swoją
twórczość w internecie? Gdyby ci tak naprawdę nie
zależało, to pisałbyś(pisałabyś) sobie do szuflady.
Moja rada jest taka. Zostawmy frustratów samych
sobie,podchodźmy bez emocji do wypisywanych przez nich
inwektyw traktując je jako objaw psychicznej
patologii. Dyskusja z nimi do niczego nie prowadzi.Oni
powinni podyskutować nie pod wierszem ale z
psychoterapeutą. Pozdrawiam

no cóż niektórym tylko zależy na nic nie wartym
głosiku, napisze w komentarzu "fajnie zapraszam do
mnie i już punkcik jest.
Ja pisze nie dla głosów, tylko żeby szkolić warsztat.

Co do wiersza, powiem Henio ze stać cię na więcej.
Mariat ma rację z tymi powtórzeniami.

Witam Henryku, cóż twórczość ma to do siebie, że jak
już czasem z nas wyłazi, to lepiej jej nie pomagać...
mam na myśli, oczywiście, wszelakie dobra
poetycko-literackie. Czerpmy, jak z rogu obfitości,
przyjemność z pisania i czytania zamieszczanych
utworów, pozostawiając ewentualne zdegustowanie samym
sobie. Podzielam Twoją opinię i serdecznie pozdrawiam.

Kto tak Pana wkurzył? Gdzie tak rozdają te flaki z
olejem, aż po dwie porcje na jedną zwrotkę? "Popis
masakra" - ??? Coś się kluje, jak wynika z tytułu,
ale jeszcze do mnie swąd w powietrzu nie doleciał i z
treści między wersami nie doczytałam. Może jednak
ktoś coś rozjaśni, z oceną poczekam i proponuję w 3
zwrotce jeden talerz flaków wyrzucić, ponieważ nie
powinno się powtarzać tych samych zwrotów.
Proponuję wrzucić na luz i bez nerwów.