tak to jest gdy Weny brak...
Pan Bóg Wszechmogący
chyba nie miał Weny
kiedy stwarzał Ewę
może nie to żebro
wyjął Adamowi
może Mu upadło
z rąk w trakcie tworzenia
i się pobrudziło
bo wciąż się maluje
silikonu mało
dał do warg i piersi
teraz musi sama
sobie podokładać
a że Bogiem nie jest
to często przesadza
okresy im stworzył
nam na utrudnienie
oraz dodatkowo
częste bóle głowy
och Boże kochany
co za utrapienie
jest z tymi babami
muszę się rozejrzeć
gdzieś za nowościami
może te następne
są stworzone bez wad
może już na życie
mają certyfikat
jeśli takich nie ma
składam apelację
do Ciebie mój Boże
na modernizację
i tak cudnych stworzeń...
Komentarze (39)
"z żebra Adama" drobna riposta do "tak to jest gdy
Weny brak..."
Dzięki Rysio za pomysł:)
oj Rysiu, Rysiu, i przez Ciebie "popełniłamam"
wierszyk:)
Dziękuję Ryśku! za tego "kopa"
przydał się jednym słowem!
Pozdrowienia serdeczne:)
Ciekawe, jak wyglądałby świat! bez Ew? może ciekawszy?
na co byście patrzeli...latem?
Pozdrowienia serdeczne:)
ciekawe. pozdrawiam
Jestem Ewa ...może stworzenie nie doskonałe ....ale
..podoba mi się to co napisałeś !!!Pozdrawiam
Szukajcie a znajdziecie, proście a będzie wam dane.
Pozdrawiam z uśmiechem, baba z tysiącem wad.
Ale pojechałeś Rysiu, kobieta w każdym wieku jest
cudem natury! Pozdrawiam wiosennie:-)
nie ma co narzekać, wszyscy jesteśmy niedoskonali,
ciekawy wiersz, pozdrawiam
jest tak i tak
jak w życiu
pozdrawiam
Bardzo fajny wiersz.Pozdrawiam
WYJAŚNIENIE, o które się dopominasz, Drogi Autorze:
1. prosisz Boga o modernizację pań "zdefektowanych";
2. wyliczasz, w ramach "zdefektowanych", te
białogłowy, które "wtedy" mają migrenę;
3. takie "od bólu głowy" (ja je nazywam PROSZKI jako
asocjacja pigułki i proszenia) to z reguły "zimne" lub
co najmniej "chłodne" chociaż, podobno takich nie ma i
to wina wyłącznie "palacza";
4. "zimne" są stare domy mieszkalne, które w ostatnich
latach są masowo docieplane - proces ten nazywa się
powszechnie TERMOMODERNIZACJĄ.
Nie sądziłem, że moja "wpiska" u Ciebie jest takim
wielkim skrótem. Mam nadzieję, że teraz już wszystko
będzie jasne. Pzdr
Zamiast komentarze 2 stary, acz smaczne dowcipasy:
Budzi się Adam o rajskim świcie... bez żebra:
- Loż, k...a!!!
I słowo ciałem się stało.
W raju:
- Adam, użycz mi na jedną noc twego żebra!
- O.K. Szefie, jednak mam jakieś złe przeczucie...
Na koniec fraszka przypisywana J.I.Sztaudyngerowi:
Jabłek nie jadam,
zmądrzałem,
Adam
serdeczności
Rysiu, no i teraz będę całą noc myślała, kto mnie
stworzył?
Bo nigdy się nie malowałam, oddychać mam czym i na
czym siedzieć, a ustom moim też nic nie brakuje,
wygimnastykowane w uśmiechu, to i botoks zbędny.
Pewnie Lucek miał udział w moim poczęciu.
Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru:):):)
Ja i tak uważam, że mężczyzna też się Stwórcy nie udał
albo po drodze pogubił swoje wartości:))