Tak, uciekam...
"...Lecz wierzę, że jak wszystko i miłość
się znuży,
jak dzieciństwo mgłą wspomnień zasnuje
błękitną,
gdzieś w kącie utkwi serca, jak kolec od
róży,
bolesne przypomnienie, że kwiaty gdzieś
kwitną..."
(Jan Lechoń)
Gdy za oknem wicher tańczy z liśćmi w
sadzie,
gdy na dachach się ostatni promień
kładzie,
gdy spóźnione ptaki odlatują śpiesznie,
wtedy lepiej nic nie pisać, nawet nie
śmiem.
Gdy niechciane myśli w głowie sieją
zamęt,
gdy przeszłości, zbyt bolesnej, nie
zakłamię,
gdy przychodzisz do mnie we śnie ciągle
kusząc,
wtedy lepiej nic nie pisać, w kącie
usiąść.
Gdy na rozpacz księżyc patrzy obojętnie,
gdy przez deszcze naruszona tama pęknie,
gdy łzy cicho, bezszelestnie bruzdy żłobią,
wtedy lepiej nic nie pisać, że ja...z
tobą...
Komentarze (121)
GDY-bym ja była autorka tego tekstu już miałabym
uwagi, że zbyt wiele "gdy" :-) Tobie tego nie napiszą
:-) Pewnie w mej głowie niechciane myśli sieją zamęt
:-) Pozdrawiam :-)