Takie oczy...
...jak węgle na zimę.
Za oknem tak jakoś przemocznie,
że człowiek byłby niezwłocznie,
gdy stanąć by przyszło na spytki,
do suchej mokry był nitki.
A ja chciałbym, mimo prognozy,
przeżyć poezją, wśród prozy,
z tobą jesienne spotkanie -
letnie, promienne, na pamięć...
i w czasie, gdy zdarza się ziąb,
czuć dotyk i ciepło twych rąk.
Choć jesień nie porą uciechy,
to chciałbym przeżywać uśmiechy,
typowe dla oczu i twarzy,
o których przyszło mi marzyć
przez lata i w brązach jesieni.
I wiem, że się klimat nie zmieni...
w moim sercu.
Dla tej, co i tak wie...
Komentarze (9)
Klimat wewnętrzny i zewnętrzny mogą się bardzo różnić.
Gdy serce mi płonie
Uczuciami, to nie
Czuję się ja źle
W deszczu, ani mgle.
:))
Dziękuję wszystkim za czytanie, a Krzemance za
wnikliwość.
Faktycznie wkradło się e,
bo wtedy kiedy się chce,
to e, jak Filip wypadnie,
z konopii i wtedy nieładnie
wygląda mój lub czyjś rym.
Lecz jeśli przesadzisz też z nim,
postawisz e tam,gdzie nie trzeba
to z łba pojawi się Łeba -
jedna z nadmorskich tych gmin.
Pięknie. Przypomniał mi się przy czytaniu
niezapomniany Kabaret Starszych Panów.
Czy nie wkradło się zbędne "e" do "przemocznie"?
Miłego wieczoru:)
Piekna milosc w brazach.. ;)
Można by jedynie polemizować z tą frazą - "jesień to
nie pora uciechy". Ale to, rzecz jasna, nie w
kontekście Twojego wiersza (a w jakim, to wiemy! :)).
Piękna, niepowtarzalna liryka, jak zawsze u Ciebie.
Nie pierwszy raz tutaj - niebanalna jesień :) No i
"nie chcem, ale muszem" za Markiem - to przeżywanie
poezji wśród prozy - ujmujące... Zresztą cały wiersz.
Pozdrawiam :)
Pięknie i ciepło o uczuciach podczas jesiennej
szarugi. ;-)
Pozdrawiam miło ;-)
Piękne to przeżywanie poezji wśród prozy, zwłaszcza
jesiennej. Pozdrawiam.
"Takie oczy..." ma ta miłość. Autor marzy o wyjątkowym
spotkaniu w jesieni – chłodniejszym okresie życia.
Jednakże mimo trudnej, nieprzychylnej pogody i chłodu,
pragnie ciepła i bliskości z ukochaną osobą. Treść
wiersza jest dążeniem do uczuć i wspomnień, które
pragnie pozostawić na długo w sercu.
(+)