Takie sobie limeryki 120
Dowcipna panna spod miasta Warny,
kominiarza w dzień wezwała parny.
Ładna była dziewczyna,
wpadł biedak do komina.
Narodził tak się humor… ten czarny.
Pytały Wacka kumy z Dąbrowy,
czy mu nie smutno bez białogłowy ?
Gremium gminy usłyszało:
-Tylko baby brakowało…
przecież mam świnkę oraz dwie krowy.
Chłopek Walenty w dolinie Bzury,
trawy nakosił raz ze dwie fury.
Sąsiad po głowie się drapał,
skąd u niego taki zapał?
To przez podwyżkę… emerytury.
Komentarze (14)
Wszystkie bardzo na tak:)))
Ładne ciekawe,życiowe limeryki. Serdecznie pozdrawiam
Maćku.
U Ciebie zawsze można się rozerwać! :)))
PoZdrówka serdeczne Maćku. :)
Poeta pisał, że chłop z Trzebieży
Całymi dniami leży na wieży.
Mówię poecie:
Pięknie, lecz przecie,
Powiedz nam w końcu, co robi Jerzyk.
Fajne, zwłaszcza pierwszy.
Pozdrawiam Maćku wieczornie.
fajna ta geneza czarnego humoru.
Łón był potam rusam łuwolony.
Wszystkie fajne.
Limeryki Twoje wywołują uśmiech, dzięki i pozdrawiam
Dobre, ironiczne z surrealizmem w tle. Pozdrawiam
moje limeryki Urszulko nie są tak dosłowne
Pewien kominiarz spod Kudowy,
szukał w kominie swej białogłowy,
lecz wycior miał za krótki,
więc topił swoje smutki,
w butelce wódki lecz do połowy :)))
Pozdrawiam z uśmiechem :)))
Zawsze fajne limeryki. Udanego dnia wypełnionego
serdecznością:)
Ubawiles
Dziękuję Maćku
Serdeczności zostawiam
:) Wesoło. Drugi jakoś dziwnie skojarzył mi się z
pewnym zdjęciem, prezentowanym ostatnio na antenie
tvp.
Miłego dnia Maćku:)