Tam wiem
Dlaczego nie mogę o tobie zapomnieć?
Chcę umysł mnieć czysty,
a tańcze wśród wpomnień.
Tam każde twe słowo jak kryształ
przejrzysty.
Tam wiem
Bo ty, jak oddech śmierci
wypełniasz mnie dreszczem.
Wstrzymanych westchnien
już w sobie nie mieszcze.
Więc walcze ze sobą
i rzucam się wściekle.
Chce karmić się tobą,
ty dajesz powietrze.
Więc milczę i krzyczę,
i staje się życiem.
Dotykasz mnie nagle,
twym żyję dotykiem
Tak, przysiadź ze mną
przed domem na moment.
W noc szeptów już setną
zbadamy lot komet.
I kiedy dzień się okryje dokładnie
ciemnością,
w chwili gdy sen już się wkradnie
przebiegle,
i przymkniesz oczy by usnąć z błogością.
ja będę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.