Tango
Powietrze zadrgało muzyką
Tangiem rozpalił się parkiet
Spódnice sukien rozkręciły się jak kolorowe
parasolki
Rozwinęły wielobarwną szarfą między
tańczącymi
Przystanęli ona i on
W każdym nerwie zagrały im tanga nuty
Już sprężystym krokiem suną
gestami zjednoczeni z sobą i muzyką
W gorącym rytmie kłócąc się i godząc
Jej rozrzucone włosy twarz mu oplotły
Zapachem rumianków spłynęły po
policzkach
Oczy w siebie wpatrzone ogniem zapłonęły
Usta w tajemniczym półuśmiechu drgnęły
Jeszcze krok
jeszcze skok
Jej ciało wygięte wiruje nad głową
Tango świat przesłoniło cały i na parkiecie
tylko ona i on
Zapatrzeni w siebie
zasłuchani w muzykę
obecni obecnością niewidzącą
Komentarze (7)
Ładnie, ogniście czerwono.
Tango to piękny taniec.
a ja lubię patrzeć na tańczących tango.
Bo do tanga trzeba dwojga zgodnych ciał i chętnych
serc.Pięknie
Piękny i gorący wiersz. Pozdrawiam :)
Ślicznie i bardzo rytmicznie opisałaś to tango i
tańczących. Piękny wiersz Azailo. Miło się czyta.
Pozdrawiam.
Zatraceni w tańcu i sobie..., pięknie, pozdrawiam
serdecznie:)