Taniec
Lodowata noc,
nie chce się odkleić od powieki,
choć samotny poranek wyrywa mnie
do tańca.
Zmęczona ciężkim snem
powolne stawiam kroki.
Niezgrabnie, bez wprawy
wychodzę na przeciw nowemu popołudniu.
Rozgrzewam sie w słońcu by
wypalić się wśrodku nocy.
autor
sarenkaxx
Dodano: 2008-08-06 16:10:02
Ten wiersz przeczytano 570 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Hm...troszkę czasu upłynęło od napisania tego
wiersza,mam nadzieję że teraz już jest lepiej?życzę Ci
tego.ładny wiersz,przemyślany...
Wiersz zbudowany moim zdaniem z poszarpanych nerwów,
ostatni wers przeczy pierwszemu, cała doba
niesamowicie trudna do zniesienia , a kiedy czas i
miejsce na zwyczajne ludzkie uniesienia?
Twój wiersz jest inny... taki nieoczywisty i takie
ciekawe metafory... zdecydowanie przemyślany do
końca... chetnie znów do Ciebie zajrzę skoro debiutant
i taki moim zdaniem dojrzały wiersz
ciekawy wiersz...udany debiut..
Ta lodowata noc rzadko szybko sie odkleja, masz rację.