Taniec ukochanej.
Nagie Twe ciało w tańcu miłości
uwięzione.
Raz wije się, raz opada, czym wyżej tym
jaśniej
Tak w góre z rozkoszą w namiętności nie
gaśnie
W tej ekstazie Twe ciało tak ciepłe,
delikatne niczym rosa o poranku,
gdy ją słońce swym promieniem łaknie.
I tak patrze na te ciało, co jak magnez
mnie przyciąga.
A w mej głowie przy Twej piersi,
myśl się błąka,
Czy to Ty czy ta miłość co siedzi w
Tobie?
I raz jeszcze swym tańcem przyciągasz mnie
do siebie.
Niczym biel do czerni.
Gdy pierwszy raz z ust powiem:
To ja twój wierny, ten co widzi cię
słowem!
Dla Karoliny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.