"Tap mołdyl"
Miyu, modelka z Utsunomiyi,
Chciała wywabić „malinki” z szyi;
Zawiodły już przynęty,
Poległy detergenty... –
Luby nie zdoła uniknąć chryi.
Miyu, modelka z Utsunomiyi,
Chciała wywabić „malinki” z szyi;
Zawiodły już przynęty,
Poległy detergenty... –
Luby nie zdoła uniknąć chryi.
Komentarze (32)
Dobre.
fajne
Nathanie, gdybyś napisał /na szyi/ wyszłoby
dwuznacznie - jak zwabić, czyli pragnąć tych malinek:)
i chryja za ich brak... reszta pasuje jak ulał:)
pozdrawiam malinowo :))
Autorze, korektor to (również) taki kosmetyk do
maskowania niedoskonałości.
ad kolombina-?
ad pozdrowienia - pozdrawiam i "oduśmiecham"
Świetny :)
:)))) bardzo uśmiechotwórczy
Świetny limeryk Nathanie. :)
To żem walnął perorę - przecie tego się czytać nie
da;-p
Kajał się napuszony Nathan;->
dziewczyno arlekina, za moich szkolnych czasów (na
początek weźmy pod lupę te podstawówkowe) korektory
miały postać białego niemile pachnącego płynu, który
aplikowało się biednej stroniczce przy użyciu
pędzeleczka (cała procedura przypominała nakładanie
lakieru do paznokci;->); nie uległem modzie na ich
stosowanie, w trosce o nader wrażliwy organ
powonienia. Z kolei za czasów licealnych pojawiły się
korektory w postaci białej cieniutkiej tasiemki, która
elegancko przyklejała się do papieru i nawet
estetycznie wyglądała, a samo urządzonko prezentowało
się zgoła nowocześnie; jednakże, z powodu wrodzonej
przekory, tychże "maskowaczy" błędobyków również nie
używałem;-)
Innych korektorów nie znam;->
Hmmm... dziewczyna arlekina to zdaje się kolombina?;)
Pozdrawiam z filuternym uśmiechem;-)
trafnie i fajnie :-)
krótko: świetny:) pozdrawiam
Ciekawy limeryk.
Pozdrawiam.
Świetny:))
Korektor!
:)
Fajny limeryk.
Bardzo dobre! Nie mam, niestety, pomysłu na ciąg
dalszy...:)