Taras
Uczę się żyć bez słów,
kiedy w porannym słońcu
kwiaty na tarasie przypominają
rozrzucony brokat.
Wszystko nagle się schodzi ze sobą,
nie w słowach, ale w spojrzeniu.
Zachowuje czystą formę.
Na pierwszy plan wybiega zapach
w towarzystwie uroczystego westchnienia.
Nagle, jakbyś przewidział mój zamiar,
wpadasz, mówiąc: Straciłaś głowę,
chodź się całować.
Komentarze (13)
zgaduję - poszłaś
na pierwszy plan wybiegł mi zachwyt :)
no tak w oczach rozmarzenie a na ustach pragnienie :)
Czasem łatwo stracić głowę... a wiersz się podoba :)
Zabawny obrazek. Romantyczne uniesienie, a obok ktoś,
kto potrafi sprowadzić na ziemię:) Miłego dnia:)
Kusisz, z tym całowaniem :)
Ładny, z klimatem :) Pozdrawiam serdecznie.
Poszli na taras się całować,
cisza przez chwilę może zapanować.
Ciekawa propozycja :)
pozytywne zaskoczenie! szczęście samo przyszło!
Wciągające i z klimatem :) Pozdrawiam serdecznie +++
Nigdy nie wiadomo co za zakrętem ;)
I niech się dalej...iskrzy, gdy uczucie wyzwolone z
wnętrza...a całowanie nie jest zakazane...pozdrawiam
serdecznie
Ach ci mężczyźni, nie uszanują podniosłości chwili...
na szczęście nie wszyscy