Te wiersze powstaja...
w bolu powstaja te wiersze
w bolesnej samotnosci
ktora drazy owoc
mojej chorej wyobrazni
przegladajac sie swoim
bezwolnym dloniom
patrzac na tak samotne palce
jestem w stanie
stworzyc nawet piec dziennie
dotykajad ust Twoich niebo szepcze
podtrzymujac czolo bezimienne
mysle
i slowa plyna jak rozszalala woda
w rytmie
splata sie wierszem
w sznur
nie zwykly
lecz duszny jak waski sen
w bolu
w samotnosci
te wiersze powstaja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.