"teczka"
wytłumacz mi
skąd się wzieły
drzewa, ptaki - i - gwiazdy
nie wiem...
.
.
.
.
.
(już zapomnialem)- ale...
Ale...
.
.
.
.
.
.
potykam się
o prawdę
na każdym kroku:
kiedy
sam na sam
(s)potykam się... - z
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
- taczką
1985 r. i 8.12.2017 r.
(- i wtedy...)
(- przypominam sobie)
kim jestem.
autor
Wiktor Bulski
Dodano: 2017-12-09 00:03:04
Ten wiersz przeczytano 935 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Ciekawie poprowadzona myśl, bardzo mi się wiersz
podoba.Pozdrawiam serdecznie.
(ale coś czuję, że te farsy chylą się ku końcowi:)
Stella! - Catlerone! - dzieki za uznanie, za
przekonaniei dobre słowo.dzisiaj - tyle będzie mojego,
ile enrgii wystarczy w laptopie.Siedzę w psiej budzie
bez prądu - salon - literacki - tuż . ja - bez kaleson
i czuję już - jak wszystko stygnie, Totalne
zaskoczenie bez latarki i temrmosu.
Najlepszego:)) - a dyżur... - dlugi.
prowadź swoją taczkę dumny
i spluwaj swawolnie w stronę psich salonów
Świetny.
Pozdrawiam:)
Wszystkiego najlepszego Marto:))
dziekuję, ze zajrzaląś.
Pomyslności:))
Naprawdę Janku - lepsza była moja taczka, od jego
teczki. wierz mi... -
Wszystkiego najlepszego i zadowolenia (- także z
siebie) - ale... - to nie każdy rozumie.
Szczęść Boże.
podoba mi się, ze wszystkimi znakami:) które prowadzą
i mają znaczenie, tworzą klimat. Też tak pisałam...
Hej...
"Bolek" ma "teczkę", Ty...niestety taczkę!