tej nocy znów będę niekompletna
wróciły nocne moczenia
zgniły wyż
odkłada się grzybem w kącie
gdzie chodzę się wstydzić
za mnie za ciebie
ból jest jak światło
w sekundę siedem razy
okrąża moją planetę
wsiąka w materac
i jęczą sprężyny w rytm pchnięć
nim wytryśnie cały jad
kilka razy zwątpię w człowieczeństwo
nieobojętna na działanie soli
kruszeję pod twardą ręką
tej nocy znów będę niekompletna
Komentarze (12)
To jest WIERSZ!
i dalej - za Moniką/Mily
Poruszający przekaz. Pozdrawiam autorkę:)
Wielką sztuką jest wywołać szok estetyczny. Elementy
turpistyczne w obrazie i narracji temu właśnie służą.
Z uznaniem pozdrawiam :)
poruszający dramatyczny i pełen emocji wiersz
skłaniający do głębokiej refleksji...
pozdrawiam
Najtragiczniejsze jest /znów/
Wytrzymałość czy może uwięzienie...
Pozdrawiam z uznaniem dla wiersza.
Wiersz. Jak zwykle.
Przejmujący wiersz! Nie lubię takich i się nimi
zachwycam.
Nie lubię, bo to karmienie złej energii i zachwycam,
bo tyle w nich emocji, ale i bólu. :(
Dobranoc.
To prawie naturalizm...
eh...ale wiersz:):):)
Niesamowity przekaz wiersza i niesamowity klimat i
emocje.
Uwrażliwiasz.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Przepiękny
Gratuluję wiersza
Przejmujący.