Tęsknię
Oddam życie w dobre ręce
Sam już tak nie mogę trwać
Jestem jak anioł który przynosi zarówno
burzę
jak i blask słoneczny,
Żyję daleko w otchłani mych myśli
Wszędzie tam gdzie smutno i szaro
Gdzie demony smutku i rozpaczy
Piętno samotności naznaczyły,
Gdzie wulkan gniewu
nigdy nie gaśnie,
Gdzie powiew samotności
w tornado się zamienia,
Gdzie łez nie wystarcza
by żal swój nasycić
Tam czas jest skarbem
dla tego kto zna jego cenę,
lecz nikt go nie pilnuje;
wszyscy są duchem słabi
choć chcącemu nie dzieje się krzywda
nikt od cierpienia nie stroni
A wszystko to przez ludzi,
uciekam coraz to głębiej
w bezkresne pustynie smutku
kiedyś wiatry rzucą mnie na kolana
piach żywcem ciało moje pogrzebie
nikt z bliskich się nie spostrzeże,
że odszedłem
nawet zapomnienie po mnie nie zostanie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.