Testament mój
Całe życie było niesprawiedliwe,
więc wcale mnie to nie zdziwi,
jeśli i Ty, Boże Jedyny,
okażesz się nieuczciwy.
Opowiem teraz w skrócie
jak mi było na tej Ziemi,
gdzie kto głupi - ten królował,
a kto mądry - zawsze w cieniu...
Moje życie było skromne,
marzenia się nie spełniały,
przyjaciół było minimum,
pieniądze pode mną nie spały.
Starałam się nie narzekać,
choć nie mogło być gorzej,
ale bez żadnych aluzji - broń Boże!
Byłam prawie humanistką,
lecz nikt mnie nie doceniał,
wszystko przez mało znane nazwisko,
które ktoś inny dla slawy by zmieniał.
Pozostałam jednak sobą i wcale nie
żałuję
bo głupi jest ten człowiek,
który sam siebie oszukuje.
Nie rozumiałam też ludzi,
którzy dla wyższej oceny
mówili rzeczy przeciwne,
do tych, o których myśleli.
Ich fałsz z połączeniem naiwności
słuchających
był dla mnie czymś chorym,
wręcz terapii wymagającym.
Nienawidziłam procentów,
pierwiastków, obligacji,
wolałam opisywać uczucia
związane z udowadnianiem racji.
Teraz, gdy odchodzę z tego świata
jestem nareszcie szczęśliwa.
Traktuję umysł ścisły jak brata,
choć kiedyś to była rzecz niemożliwa.
Cieszę się więc, że umieram,
pozdrawiam wszystkich żyjących,
a szczególnie ludzi,
testament mój czytających.
Komentarze (3)
smutny...melancholijny...taki jaki powinien być
testament...
Każdy jest przekonany, że jego śmierć będzie końcem
świata. Nie wierzy, że będzie to koniec tylko i
wyłącznie jego świata...
— Janusz Leon Wiśniewski Los
Prawdziwy zycia testament,zostan z nami bo jestes
wspaniala