To już cztery miesiące
Tkwię w dziwnej pustce, nie mogę myśleć
ani się modlić normalnie
nie mogę pisać. Moja codzienność
zmieniła się diametralnie
wciąż się zawieszam, milknę wpół zdania
lub zmieniam pośpiesznie temat
jakbym przestała być całkiem sobą,
odkąd kochany cię nie ma
czuje się płaska i wytrzebiona
jak widz w podrzędnym teatrze,
życie gna obok, a ja za szybą
tylko tak stoję i patrzę…
Komentarze (46)
Aniu przytulam sercem Ciebie i Twój wiersz. Nie znam
słów pocieszenia bo z autopsji wiem, że tylko
wyzwalają potoki łez :(
Pomilczę nad wierszem Anno.
Nie potrafię komentować wierszy,
w których opisany jest ból po stracie bliskich. To
bardzo boli.
Pozdrawiam serdecznie.
Wzruszający wiersz, pewnie potrzeba więcej czasu...
Przepiękny wiersz, wzruszyłam się... współczuję.
Czas leci a ból i smutek w sercu nie ustaje, jeszcze
wiele miesięcy upłynie zanim dokuczliwe psychiczne
cierpienie ustanie.
Pozdrawiam :)
Wzruszający wiersz Anno pełen bólu i tęsknoty.
Współczuję Ci całym sercem, ale wszystkich nas to
czeka. Serdeczności dla Ciebie :)
Za Wandą...
Bardzo współczuję. Wiersz przepiękny swym autentyzmem.
Pozdrawiam ciepło.
Szczęście w nieszczęściu,że masz chociaż zajęcie z
wnukami.
Wzruszający, smutny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Stoję i patrzę a życie wciąż biegnie na przód.
Współczuję
Pozdrawiam serdecznie
Współczuję.
świetnie współodczuwam stan peelki...
serdecznie pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie:)pisanie daje spokój wiem coś o
tym od 12 lat...