to się nazywa nadzieja...
:-(((((
kiedy cię widzę
spokojniej oddycham
gdy jesteś obok
wszystko traci sens
każdy promień słońca
ogrzewa moją duszę
tak spragnioną ciepła
i TWOJEJ miłości
a potem znikasz
w odchłani dnia
szukam cię
wśród wysokich traw
przemierzam bezkresne łąki myśli
w nadziei, że CIĘ odnajdę
co noc budzi mnie szept
to krzyk, to rozkaz by znowu wstać
by tropić każdy TWÓJ krok
śledzić TWOJE życie, TWOJE sny
po raz ostatni otwieram starą księgę
by choć przez chwilę szczęśliwą być
tam są zapisane na ciemnym papierze
radosne myśli - to moje łzy
a potem znikasz
w odchłani nocy
szukam CIĘ
pośród miłości skał
przemiarzam kamienne pustynie serca
w nadziei, że pokochasz mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.