To Ty...
Odnalazłeś mnie na pustkowiu snów
O krok od zobojętnienia...
To takie piękne!
Pierwszy dotyk
Pierwszy pocałunek
Pierwsze wyznanie...
Niczym ksiaże zjawiłeś sie w moim sercu
Niczym rycerz w lśniącej zbroi wdarłeś sie
w moje sny.
Twój rozmarzony wzrok wśród powszechnej
pogardy...
Czy to dla kogo kolwiek ma choćby
najmniejszą wage?
Czy istnieje coś wyższego ponad miłość?
Teraz wiem ,że warto wstać do życia wraz
ze świtem ,że życie nie opiera sie tylko
na bólu i nienawiści.
autor
karolinka,3
Dodano: 2005-06-28 11:30:04
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
To jest takie proste. I pełne wdzięku. Chciałoby się
powiedzieć; ej, ty! Nie skrzywdź , nie zepsuj tej
nadziei