tobą opętana...
przegrałam walkę z czasem...
ślepo poddałam się jego woli
wierząc w jego zdrowy rozsądek,
jednak woda sodowa uderzyła mu
do głowy i pędzi jak szalony
depcząc moje życie po drodze.
Płaczę teraz na wycieraczce
przed domem Boga, który juz
mnie słucha i kreślę snami
dwa serca w rozpaczy...
Jesteśmy śmiertelni tam, gdzie brak nam miłości; nieśmiertelni tam - gdzie kochamy. Karl Jaspers
autor
Amatorka
Dodano: 2006-09-04 11:38:22
Ten wiersz przeczytano 424 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.