Toczy się w prozie. Nie zawsze...
ciężko chcieć pozostać i chcieć przepaść. Naraz, gdy najtrudniej i nie ma ratunku, pękają z tryumfem drzewa pąki, Orsolya Karafiáth - Pewnie, że boli
Właściwy skutek miernej motywacji
sprowadza się w zasadzie do codziennych
ruchów
do rytuałów spiesznie odbywanych
- rytm: woda, pianka, ostrze, broda, lustro
Wygodna skala miernej akceptacji
(twarz której nienawidzisz i której nie
zmienisz,
i summa ciała skryta pod ubraniem)
to brak przestrzeni - aż po same brzegi
Wysoki poziom twych wewnętrznych
zdrewnień
- tu nie pękają pąki, tu pękają słoje,
pomaga uschnąć i na miazgę zetrzeć
te wszystkie jutra zwykle niespełnione
brak wciąż ulotnych zjawisk, z których by
odciski
zdjąć mogła nam policja prawdy i zamknąć w
pamięci;
wiesz dobrze, że z przybycia wraz z poezją
nici
nie ruszyliśmy wcale z miejsca, a na
przejściu świeci
czerwone lecz jeszcze się zdarzają
wiersze
czekaj cierpliwie
w zasadzie inspirowane szkicem Jakuba Winiarskiego http://www.wierszewmetrze.eu/index.php?id=107
Komentarze (9)
Szara egzystencja zycia, powtarzajace sie czynnosci
codziennego dnia, ogladanie tych samych nieciekawych
twarzy. Czekasz gdzies na czerwonym. Ale zdarzaja sie
jeszcze wiersze, te uskrzydla Twoja nadzieje, ubarwia
zycie, na ktore tak naprawde czekasz.
Auitor ubolewa nad nędzą naszej poezji, cóż, nie
każdemu dane jest być mistrzem!
A jeśliby co drugi mistrzem trącał to wówczas wszystko
byłoby nudne. Ale rację przyznać trzeba, że najlepiej
nie jest.
Nie zawsze życie jest prozą. Bywa poezją, a wtedy i
dla siebie samych jesteśmy, jakby łaskawsi. Kompleksy
, na skali akceptacji - przestają mieć znaczenie, jest
co upiększać i chować w pamięci. To stan przed pąka
pęknięciem :) Zachwycona wierszem zaczekam, na światło
zielone - "kolejną, swoją poezję"
może czas zmienić maszynkę do golenia na elektryczną?
bądź ostrze, o ile się stępiło...
Słuchaj odczep się ode mnie i nie zostawiaj więcej
żadnych komentarzy :P
Choć życie składa się z prostych powtarzających się
ruchów, takich wykonywanych bez zastanowienia jest
jednak ciężkim kawałkiem chleba .Nie potrzebne ulotne
zjawiska, iluzoryczne odbicia promieni, świat był,
jest i się nie zmieni.Od nas zależy , jak go
przeżyjemy.
Nie potrafię "mądrze"napisać,dlaczego zatrzymałam się
tutaj(melorecytacja...co to jest?znowu jakieś nowe dla
mnie słowo).Wiersz jest piękny,jeśli chce się go
czytać i do niego wracać...ten taki jest. Początkowo
myślałam,że jest smutny.Ale jeśli zdajemy sobie sprawę
z miałkości życia to jest to już pierwszy krok w
kierunku zmian na lepsze...
Melorecytacja? o najoczywistej prawdzie; przejmująca i
piękna. Niemal namacalnie powtarzająca rytm życia-
wielowątkowość aż odciska się w świadomości
czytającego. A jednak niesie przesłanie optymistyczne;
wiosna pąkami i tak eksploduje, nie zważając na nasze
to i owo. I na nasze melorecytacje
Szarzyzna codziennego życia z iskierką nadziei na coś
co nas zachwyci...uskrzydli, doda barwy naszej
egzystencji.. piękne słowa.