totalny bałagan słowny...
nie potrafisz zrozumieć...
jak bardzo żałuje...
zapomnij o tym co powiedziałam...
teraz to nie ma znacznia...
brakło sensu...
w tym co mówiłam...
zbyt dużo było w tym lęku...
wielka szansa jaką miałam-
tak łatwo ją przepuściałam...
teraz mi życie umyka...
między palcami przepływa...
mija czas na tęsknocie...
za tym co było...
co mroczna istota...
swą siłą zabiła...
straciłam marzenia...
łzy uroniłam...
będąc silną...
a słabą równocześnie...
oddałam cię nocy...
i blask na niebie...
gwiazdy...
która płacze wraz ze mną...
nad twą duszą...
i nad mym dziwnym życiem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.