TOTO-LOTEK
Losowi ślepemu zaufać chciał
napis "KUMULACJA" go skusił
poszedł do kiosku, wypełnił kupon
i dziesięć złotych na szalę rzucił
Wieczorem, wracając z drugiej zmiany
usłyszał w radiu numerki
liczby znajome, trafiony strzał
"Wygrałem, do jasnej cholerki!!"
Na trzecie piętro, po schodki dwa
biegnie radośnie do żony
przekręca klucz, otwiera drzwi
i... staje w drzwiach zaskoczony
Otwarte wnętrza ich wspólnych szaf
straszą pustymi półkami
na lustrze kartka: "odchodzę z innym,
sam sobie radź z problemami!"
Morał jest prosty, jak dwa razy dwa
los działa sprawiedliwie
gdy jedną ręką cukierka da,
to drugą jakiś numer wywinie
Czy to nieszczęście było, czy fart
oceńcie, proszę, sami
żony nie kochał bohater nasz,
więc został sam... z pieniążkami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.