Towarowy odezłego
Przecieranie okularów nie sprawia, że świat
staje się lepszy. Zagrzebana we własnym
grajdołku, z kawą i fajkami po prawicy,
czuję
się bezpieczna. Za oknem choćby oko wykol,
jeszcze snem szczęśliwokamiennym śpią
papilociogłowe obok swoich spełnionych
w przerwie na reklamę mężów.
Od tygodnia walczę nad wierszem,
takim z " miłowaniem na końcu języka."
Każda następna fraza jest bardziej
zakręcona
niż haczyk w WC. Próbowałam
za mordę wyciągnąć jakieś złote myśli,
ale wszystkie były piątej próby.
Brzuchem do spodu, zasypiam. Jeszcze rzut
oka, czy aby nic spod kołdry nie wystaje,
bo zło przejeżdża każdym nocnym pociągiem,
i tylko osiemnaście i pół metra dzieli od
toru.
błońskaM
Informuję wszem i wobec, że zwrot " odezłego" jest napisany łącznie CELOWO. A dlaczego? Bo tak.
Komentarze (23)
kurcze super ten wiersz, trochę się uśmiałam, ale to
taki uśmiech pełen goryczy, takiej cholernej
rzeczywistości. tylko nie rozumiem ostatniego wersu,
muszę pomyśleć...
Bardzo mi się podoba Twój własny styl, super.
Dziękuję, doceniam uwagę i się cieszę, że tak to
widzisz i cieplutko pozdrawiam :))))
Mi taki obudowany ciekawymi słowami wiersz podoba się.
Mogę na swój sposób wyciągnąć myśli, które są w jego
wnętrzu. Odnośnie "odezłego" - pamiętam doskonale, że
bedąc dzieckiem, myślałem, że to jeden wyraz (z
pacierza), a jak ktoś chciał się przyczepić to mógł
zapytać o słowo "grajdołołku" - neologizm ? Ja się
przyczepię do literówki "przejeżdża". Wesołych Świąt
:)))
"papilociogłowe spełnieniem w przerwie na reklamę"
świetne to jest. Powinniśmy się stroić dla ukochanego,
nie dla ludzi. Może ładny widok, np. fryzura,
przyciągnęłaby go na dłużej, nie tylko w przerwie na
reklamę.
Nie spodziewałam się u Ciebie banalnej liryki tylko
czegoś w stylu "prosto z mostu" i tak też zastałam,
więc pochwale, bo lubię szczerość przekazu i to w jaki
sposób wyrażasz swoje myśli...czyli jestem jaka jestem
i albo mnie lubicie albo nie i to mi się w Twoich
wierszach najbardziej podoba.
oczywiście każdy ma prawo mieć zdanie o wierszu i ja
tez je mam :P co do wielkości liter, neologizmów itede
(hehe) to zawsze byłem otwarty na takie eksperymenty,
to nie proza aby trzymac się wszystkich zasad i norm
(ale to dyskusja na może jakies forum) Co do wiersza,
masz swój styl, kiedys nazwaliśmy go kawoławowym, (ja
jeszcze wcześniej nazwałem go tez "pazurkowym") i to
juz masz opanowane dobrze w nim poruszasz się dośc
swobodnie i operujesz obrazami dość plastycznie i to
na plus na minus jednak to że one sa jednak troszkę
momentami zbyt podobne do siebie (ten stan "zaczepnego
rozżalenia" który z nich wypływa. a co do słownictwa
spod budki z piwem, czy tez ławeczki, no cóż
dzisiejsza poezją oddaje też dzisiejsze życie jego
problemy i powikłania więc moim zdaniem jest
dopuszczalne, wązne tytlko aby z nim nie "przegiąć".
ale to juz w dużej mierze zależy od percepcji
czytającego. Reasumując, wiersz na poziomie, dobry a
autorce życzę dalszych owocnych poszukiwań i
pozdrawiam :)
Masz swój styl i to mi się podoba. Nie mam zwyczaju
dostrzegać paprocha w czyimś oku, to Twoje spojrzenie
na własne życie, masz do tego prawo, a wyszło całkiem
fajnie :)
DR HOUSE jest biedaczysko tak zajęty stawianiem
nietrafnych diagnoz, ze nie ma już czasu na lekturę
klasyków poezji.Gdyby ją znał, to wiadomym by mu było,
że wielu poetów niekoniecznie awangardowych,
tradycyjnie używało pisowni nieortograficznej jako
świadomego narzędzia wypowiedzi artystycznej. ale co
lekarz wie o literaturze ?
Tyle co literat o medycynie - że jest.
Faktycznie, dać spełnienie mężowi w przerwie na
reklamę to szczyt marzeń każdej żony, powiem więcej,
to nawet święty obowiązek. Jest czego zazdrościć.
Taką interpretację móże wymyśleć tylko meżczyzna. Na
szczęście jestem kobietą i ja w tym wierszu widzę
zupełnie co innego.
Pytanie, czy "żeka" to też neologizm, czy zwykły błąd
ortograficzny, dorobiona ideologia - naciągane
nieco... Podział na wersy i zwrotki bardzo dziwny,
zupełnie niezgodny z treścią wiersza. Jakie wspaniałe
liryczne określenie "wyciągnąć za mordę złote myśli",
Heniek i Mietek koło monopolowego też czasami rzucą
taką poezją, ja do tej pory nie wiedziałem z kim mam
do czynienia, a to poeci są - pełny szacun! A sam
utwór szanownej autorki to taka trauma dróżniczki, co
zazdrości papilogłowym, że dają spełnienie swym mężom,
taki żal podmiotu lirycznego, że tego nie ma w swoim
życiu, a wolne chwile zapełnia katowaniem poezji - w
sumie to nawet głęboka myśl, szczególnie, gdy co
chwila słychać ciężkie tata, tata pociągu towarowego -
rzeczywiście dołujące...
Słusznie nazwałaś bo to trefny towar -pozdrawiam
Ten wiersz, to jak podgląd na życie autorki, takie
swoiste reality show:)jak zwykle podoba się:)
Dla wiadomości klonow jednego i tego samego"
czytelnika" . W tytule nie jest błąd językowy, tylko
neologizm.
Słowo to ma prawie tyle lat...ile lat odmawiam
pacierz. Resztę sobie proszę dokombinować. Najbliższy
prawdy jest komentarz Polaka patrioty. :))
Wszystkim jednakże też dziękuję za przeczytanie, w
końcu po to sie pisze, nie?
"za oknem ciemno choć oko wykol" to według mnie
poprawny związek frazeologiczny o tzw. egipskich
ciemnościach:) w tytule można zrobić fajną zabawę
słowną i bezbłędną "ode(s)złego", ale nie wiem czy
pasuje do sensu całości, raczej tylko zabawa; puenta
ciekawa dla wyobraźni
Ale czemu ma niby służyć ten błąd w tytule? Czy to
może próba wybrnięcia - ten dopisek pod wierszem- bo
ja nie widzę żadnego związku.