Tracę grunt pod nogami
nie znasz mnie i ja Ciebie nie znam
kiedyś serce miałem takie samo
pełne troski i miłości
przykleić do rany
wszystko będzie dobrze mówiłem
wpatrzony w srebrzysto mieniącą się
łąkę gwiazd myślałem że zmienię
zło w dobro nie świata ale w sobie
domyślasz się że nie poszło
w dobrym kierunku lepiej
spalić ten czas i zapomnieć
nie potrafię zniszczyć
skrawka mojego dobra
kiedy pochylałem się nad
złamanym źdźbłem trawy
modliłem się o ocalenie wszystkich
czuję że tracę grunt pod nogami
dla J
Komentarze (9)
Smutny wiersz. I piękny.
Może trzeba rozeznać, na czym polega trudność? Mieć
dobro w sobie to i dla całego świata.
Pozdrawiam miło ;-)
Wiersz, który emanuje szczerością, smutkiem, brakiem
wiary w siebie i w dobrą przyszłość.
Pomnimo, że sprawy nie poszły w dobrym kierunku, nie
można tracić nadziei i dać się opanować złym myślom.
Pozdrawiam Cię serdecznie Michale :)
Nie da się zniszczyć dobra w sobie... ono jest głęboko
w człowieku i mocno zakorzenione... bo to na nim
odradza się ludzka dusza.
Bardzo piękny, melancholijny wiersz!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Myśli mogą wszystko i nie zawsze potrzebują gruntu pod
nogami, wszak potrafią odlecieć ...
(+)
Przepraszam za dublet.
Witaj
Aby odnieść zwycięstwo nad sobą, trzeba polubić siebie
i życie. Nie jest to proste, ale pochylając się nad
źdźbłem trawy, trzeba myślami i widokiem objąć całe
piękno przyrody i dobre strony życia, a także siebie.
Serdecznie pozdrawiam.
Witaj
Aby odnieść zwycięstwo nad sobą, trzeba polubić siebie
i życie. Nie jest to proste, ale pochylając się nad
źdźbłem trawy, trzeba myślami i widokiem objąć całe
piękno przyrody i dobre strony życia, a także siebie.
Serdecznie pozdrawiam.
Walczenie o poprawę charakteru to już sporo. Na
szczęście każdy odpowie za siebie i swoje wybory.
Pozdrawiam