Trójka
Cześć.Jak masz na imię? Nie okłamie Cię,
nie zrobię nic złego.
To tylko ręce moje, w ścięgnach napięte,
żył widać zwoje.
Oczy tracą już widzenie, w nozdrzach czuć
Twoje pragnienie.
Adrenalina zmysły pobudziła, burza w sercu
spokój poruszyła.
I wszystko wtedy znika. Każdy problem jest
mały, Twój oddech robi się ociężały,
Jednością spleceni, nigdy od siebie nie
odwróceni,
pragnący wieczności, tej dziwnej
miłości.
Jak masz imię ?
Nic już nie ma, nie będę Cię krzywdzić,
oczy twe dają spokój.
Nie umiem wierszem, gdyż proza mi
bliższa,
boli mnie teraz dusza,
a reszta - tylko boli,
gdzie spróbuj jest czynem który nigdy nie
nastąpi.
Co tylko jedna rzecz wierzyć w to
pozwoli.
Oczy moje są jak twoje, tak chcą, jak twoim
ciałem pozadają, tak cię w sekundzie
mają
i tylko ta poranna kawa, co niczym strawa
daje Ci siły i wielkości, a mi poczucia
bliskości.
Pewnego ranka tego nie powtórzę...
Komentarze (3)
Bardzo dobry utwor. Pozdrawiam.
Moje uznanie :)
Znakomity, refleksyjny wiersz. :)
Pozdrawiam serdecznie.
My name is TOM.ash....