Trzeźwy wiersz po narkotykach
Pomyśl - tylko Ty
bezgłośne szemranie
cięciwy łuku
i struny harfy
Wystarczy pociągnąć za obrus
Uśmiechnąć się gardłem
Przytulić dziurawe parasole
Łamiemy tu głupcom
szable nad głowami
Gdy lustra patrzą z zakłopotaniem
Zresztą
stoisz na ulicy Makbeta
Za późno by mrugnąć
Komentarze (7)
bardzp ciekawy wiersz jedyna moja uwaga co do napięcia
wiersza: pierwszy wers przerzuciłbym na sam koniec
dałoby efekt bombowy
dobra kreska na rzeczywistość Wiersz inwencja
ambitnego wiersza.Wystarczy pociągnąć za obrus Bardzo
dobry
Trzeźwo i zarazem z dużym polotem napisane. Podobają
mi się szczególnie druga i czwarta strofa. Stojąc na
ulicy Makbeta bez jednego mrugnięcia kupuję ten bardzo
dobry wiersz.
Tak...mnie również bardzo się spodobał Twój wiersz.
Szczególnie "uśmiechnąć się gardłem"... Wyszukane
porównania, niezły styl. Świetnie! Pozdrawiam.
i znowu taki ciekawy i frapujacy wiersz, jak widac
orginalnosc to Twoja mocna strona...
Bardzo ciekawy wiersz. Wydaje mi się, że warto
przemyśleć sprawę i wymyślić do niego bardziej
adekwatny, nawiązujący do przekazu tekstu i
otwierający drogę do interpretacji tytuł. W obecnej
postaci może odstraszać, lub przyciągać, ale nie za
wiele daje.
Metaforyka super. Życie jest jedną wielką metaforą -
rozpościera nad nami dziurawe parasole i podstawia
krzywe zwierciadła. Zaintrygował mnie ten wiersz.