Trzmiel
Wszystkim małym i pracowitym :)
Jakże rzadko o mnie myślisz chociaż
mieszkam w Twym ogrodzie
Wstaję tuż przed złotym świtem zaś zasypiam
po zachodzie
Krążę wokół białych kwiatów niknąc pośród
rojów pszczelich
Muszę żywić mą rodzinkę nie uznaję więc
niedzieli
Nie karm mnie tym gorzkim płynem on mi
wcale nie smakuje
Przypomina trochę wodę lecz zapachu jej nie
czuję
Pomyśl kiedy stąd odlecę nie dostrzeżesz
braku trzmiela
Choć wraz ze mną zginą barwy których smak
Cię rozwesela
Czytamy komentarze...
Komentarze (29)
Tak, miód od dziadka smakuje przepysznie; trzmiele
uwielbiają wprost chabry, czy jagody kamczackie, w
szczypiorkach też można je często zobaczyć;
sympatyczne zwierzaki :)
Mój dziadek też miał w ogrodzie pełno kolorowych
uli..a miodzik był wyborny...
Ano, miło mi, że ów tekst pobudził do refleksji;
Weno, będzie z nami źle, my też wyginiemy...
Oxy, zgadzam się z Tobą w zupełności! Są w życiu
ważniejsze rzeczy niż święty spokój, lepiej nawet,
żeby było głośno, bo hałas oznacza życie, działanie,
uczucia... Oczywiście, owady trzeba szanować i tworzyć
im miejsce do życia (nie jest to trudne, motyle np.
bardzo lubią zwykłe ogrodowe pokrzywy. Niestety,
ogrodnicy czasem muszą potępić, zwłaszcza, gdy owady
stają się niebezpieczne; np. szerszenie; to się nazywa
relatywizm, a trochę też strach przed nieznanym i
wygodnictwo). Mój dziadek hodował pszczoły, widziałem
pracę tych niezwykle pożytecznych owadów, uwielbiałem
je podglądać, szukać w ulach królowych itd. Piękny,
niemal czarodziejski świat, niemal zupełnie nam
obcy... Pozdrawiam :)
Świetny wiersz, bardzo mi się podoba! Owady sa bardzo
ważne i maja takie samo prawo do życia, jak my. Ale
ludzie niefrasobliwie zabijają owady, bo się ich boją
albo chcą mieć spokój, nie słyszeć brzęczenia, nie bać
się ukąszenia, nie musieć uważać. Zawsze mi się serce
kraje, kiedy widzę, jak ktoś wytruł mrówki w ogrodzie
albo zniszczył gniazdo os czy szerszeni, a kilka
spóźnionych owadów krąży z rozpaczliwym zdumieniem
wokół miejsca, gdzie dawniej był ich dom - i wiadomo,
że ich chwile są policzone...
Straszny jest ludzki świat z naszymi masowymi mordami
- żadna inna istota nie robi takich rzeczy.
Boję się na samą myśl, co to będzie, gdy wyginą
pszczoły.
Pozdrawiam:)
Świetny wiersz, daje dużo do myślenia.
Witam :)
Mariat - o, o, to właśnie jest sedno, a Ty trafiłaś w
nie doskonale; kiedy zginą owady, wkrótce po nich
przyjdzie pora na nas... :)
Emi, dziękuję :)
Panie Misiu, ja oglądam je bardzo często, gdy patrzę
na moje jagody - trzmiele je uwielbiają; pozdrawiam
:)
Tulipanie, to porównanie do pszczółek trochę innemu
celowi służyło... chodziło mi o to, że często nie
zauważamy takich małych, niepozornych pomocników
(vide: WOŚP, który przesłania działalność innych
instytucji) Pozdrawiam :)
Smutna, dziękuję za pochylenie się nad wierszykiem :)
Dobra uwaga, nie zatruwać chemikaliami nektaru, nie
niszczyć przyrody.
Bardzo pożyteczny owad... ładny wiersz:)
Uwielbiam tego owada.Widzę go często koło
domu.Wspaniały jest.Pozdrawiam
pracowity z tego trzmiela owad niczym pszczółka
pozdrawiam:)
Ciekawy apel bezbronnego pracowitego stworzenia o
chwilę zatrzymania nad jego losem..
Ładnie namalowany.
Pozdrawiam:)
Dziękuję :) lubię obrazowość i nastrojowość w
wierszach, wiele cennego wnoszą... :)
Podoba mi się:) Ładnie malujesz słowem. Serdecznie
pozdrawiam
Witam ponownie :)
Skarbie, oczywiście, że są potrzebne, ponieważ
zapylają wiele kwiatów, które bez nich zginęłyby;
rzeczywiście, przydałoby się; dziękuję :)
Irko, to już wiem, skąd mnie znasz :) nie dziwię się,
że nie bywasz na orgu, bo atmosfera stała się ostatnio
nie do zniesienia; dziękuję :)
Kraterze, miło mi:)
Madison, chodzi właśnie o to, żeby zwrócić uwagę na
pozornie nieistotne szczegóły i wywołać tym
odpowiednie wrażenie :)
Józefo, dziękuję za opinię i za wierszyk :)
MamoCóro, dziękuję; to jeden z tych wierszy, które
powstają w ciągu godziny; niech się trzmieli i
pszczeli :)
Jutto, dziękuję :)
Lucusiu, miło mi niezmiernie, w naturze kryje się
wiele spośród moich inspiracji, żeby nie powiedzieć
prawie wszystkie :)