Trzy limeryki o piłce
Raz kibic Walenty koło wsi Jamki,
wrota obory przerobił na bramki.
Krowy się z niego śmiały
i grać w piłkę nie chciały.
Smutny chłopina wymienił więc… zamki.
Ricardo piłkarz gdzieś pod Weroną,
żonę miał często zbyt pobudzoną.
Raz na meczu tak krzyczała,
że widownia oniemiała.
Dostała wkrótce kartkę… czerwoną.
Pewna blondynka spod góry Witosza,
ziomka spytała -pewnego gawrosza
raz o koszykówkę.
Bo zachodzi w główkę,
czemu tę piłkę rzucają... do kosza ?
autor
Maciek.J
Dodano: 2021-01-24 11:05:37
Ten wiersz przeczytano 739 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
Tylko tyle powiem:
wszystkie fajowe.
Pozdrawiam z dużym podobaniem:)
I wszystko w porządku - limeryki dorównują Jerzykowym
o Gajowym.
Dziękuję za odwiedziny miłego
wieczoru, nocki oraz uroczej,
a także każdego kolejnego dnia życzę.
Serdecznie pozdrawiam i plusika wstawiam.
https://www.youtube.com/watch?v=fEE9AjAsq-0
:)) Super
hehehe...świetne! Jak zawsze trzymasz poziom humoru!
:))) miłej niedzieli :))
Wszystkie trzy.
Świetny rozweselił mnie.Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Z uśmiechem i podobaniem.
;)
Z uśmiechem, ja też nie wiem dlaczego do kosza i to
takiego bez dna.
Pozdrawiam
Oryginalny temat limeryków w dobrym wydaniu, miłego
dnia Maćku życzę
Fajne... na początek mojego dnia ...
Świetne Maćku, pozdrawiam serdecznie, miłego
świętowania.
Tak to działa. Pozdrawiam
zostawiam uśmiech:))
Pozdrawiam niedzielnie, serdecznie. Wysyłam moc dobrej
energii i życzliwości:)