Trzy limeryki poselskie 4
Ignacy poseł, spod miasta Koła,
niestety nie miał baby anioła.
Może coś tam jej skróci,
ale wszak nie wyrzuci.
Przysięgę złoży, to ją odwoła…
Skarżył się Michel, poseł w Alzacji,
że ma już dosyć Blanche wariacji.
Tych sporów po kolacji
albo podczas wakacji.
Bo to są skutki kohabitacji…
Posłów pytali raz w Pe-er-e-lu,
czemu słuchać nie chcą głosów wielu.
Gdy wracał temat od nowa,
by przenieść rząd do Krakowa.
Czas przegnać smoka tam… na Wawelu.
Komentarze (16)
:)+
dziękuję za komentarze
Uśmiechnęły
Z przyjemnością przeczytałam :)
Cieplutko pozdrawiam :)
Pewien poseł z Elbląga
W lesie kradł drewno w sągach.
Gdy go złapali,
To on kradł dalej
I jeszcze leśnikom urągał.
Dziękuję za uśmiech. 3xtak.. Pozdrawiam :)
Dobre jak zwykle...pozdrawiam serdecznie.
Świetne limeryki,
pozdrawiam serdecznie:)
Maćku, wspaniałe Limeryki, oj się działo i dzieje,
tylko czy z korzyścią dla nas...pożyjemy, zobaczymy,
pozdrawiam przedświątecznie :)
Dobre!
Z uśmiechem x3 :)))
Pozdrawiam, Maćku :)
Fajne, a w Alzacji rzeczywiście dwa języki i trzeba
jakoś się porozumiewać. W takiej dwujęzycznej Belgii,
we Flandrii jednak lepiej po angielsku niż po
francusku. Historia kładzie się cieniem na to, co
teraz.
Pozdrawiam
Wszystkie fajne i trafione. Pozdrawiam cieplutko z
uśmiechem:)
Wszystkie trzy mi się podobają
fajne. posłowie niech siedzą w Warszawie. Wara im od
Krakowa.
Jak zwykle udane limeryki. A w Krakowie wolimy smoka,
nie stolicę.
(+)