Trzy limeryki rustykalne
Bazyli Kawon z wioski Baryczy,
w szczególny sposób ludziom tam życzy,
na imieniny z Mamrotem,
bo często to jest dzień potem.
A gada: pamięć... przecież się liczy.
Hipolit Chętny raz pod Komosą
skosić chciał trawę by posiać proso.
Gdy już ochotę Hipek miał,
wszystko tak z siebie wtedy dał,
że skosił zboże kumie... jej kosą .
Walenty Wzięty we wsi Krawczyki,
w hodowli miewał kiepskie wyniki.
Zapoznać byka chciał z krową,
po ciemku raz w noc majową.
A rankiem ujrzał ale… dwa byki.
Komentarze (12)
dziękuję wszystkim za komentarze
Pozwolę sobie zgodzić się z Beatką.
Jak Ty to robisz Maćku, że sypiesz pomysłami, jak z
rękawa ;))))
Jestes mistrzem
:)
sielskie - anielskie.
Świetne, rustykalne limeryki!
Jak zawsze wysoki poziom!
Pozdrawiam bardzo serdecznie z uśmiechem
Superaśne limeryki,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:))
:)
No i fajne...
Pozdrawiam Maciuś
Fajne! :) Dzięki za uśmiech Maćku :) Pozdrawiam
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam . Wszystkie
super. Pozdrawiam serdecznie, beztroskiego weekendu
życzę:)
no tak, za duże podchmielenie skutkuje niewypałami.
Jeremi Kowal z wioski Utraty
Czarami leczy koniom ochwaty.
Dziś jest w powiecie,
Bo musi przecie
Załatwić na to z Unii dopłaty.
Czy ten Pan to Pani,
a ta Pani to ten Pan?
Fajne.