Trzy limeryki śląskie
z użyciem gwary śląskiej
Pon Frydek, sztajger ze wsi Radochy,
cierpliwie znosił swoich bab fochy.
A gdy żona i teściowa
beblały klachy od nowa,
piwnice zmienił ale na lochy.
Strzałowy Karlik, w osadzie Dziubie,
na rencie sobie z drewna wciąż dłubie.
Talent wyszedł teraz z chłopa,
bo wydłubał teleskopa.
Zajęcie lepsze niż te na grubie.
Górnik Walenty z miasta Będzina
czorny po szychta, frela Maryna
doma już z krupniokiem czeko.
Pomachać chciała z daleko,
lecz nie poznała bo była cima.
sztajger=sztygar
beblały – gadały od rzeczy
klachy=plotki
grubie=kopalni
czorny=czarny,brudny
frela=dziewczyna
cima=ciemno
Komentarze (15)
:)+
dziękuja wom za dobre godki
Myślę, że włożyłeś w napisanie limeryków z użyciem
gwary śląskiej sporo pracy.
Efekt, jak dla mnie znakomity.
Ślę serdeczności:)
jastrzu - pomieszałeś w swoim limeryku gwarę śląską i
poznańska ;-)
bo nie wiadomo czy Ignac z synem pojechał w końcu
tramwajem czy pociągiem ?
Świetne limeryki!
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Cugiem z Langfura do Koscerzyny
Chcioł jechać Ignac i jego syny,
Ale ta bana
Jak porąbana
Jadze kilometr cztery godziny.
Fantastycznie ! Pozdrawiam Maćku :)
Świetnie, a ze słowniczkiem to już ekstra. Pozdrawiam
pięknie ;-)
Fajne wszystkie :)))
A na zamku w Będzinie przeżyłem kilka romantycznych
chwil :) :)
Pozdrawiam, Maćku :)
Prawie wszystko zrozumiałam- podobne słowa do mojego
języka.
Tylko co to cima musiałam spojrzeć- bo w gwarze
warmińskiej ciemno- ciamno.
Udane, a słownik pomógł:). Pozdrawiam
Podobasie :)
Cosik nowego z gwarą - udane i fajne. Pozdrawiam
serdecznie:)
zaczynam się dopiero gwary śląskiej uczyć bo ja jestem
ze Śląska ale Dolnego
Przyznaję, że bez pomocy "ściągi" nie dałbym rady w
pełni zrozumieć treści. Doceniam humor i znajomość
gwary.
(+)