Trzy limeryki o żonie Jerzyka 4
Żona Jerzyka spod Częstochowy,
wpadła ostatnio na pomysł nowy.
Gdy Jerzyk się wydziera,
wychodzi do fryzjera.
Często od razu na zmycie głowy.
Jerzyka żona spod miasta Brzeszcze,
rzekła aż chłopem szarpnęły dreszcze.
W czasie EURO nie ma rady,
masz gotować nam obiady.
A przebieg meczu zawsze ci streszczę.
Żonie Jerzyka koło Dąbrówna,
w plotkach fałszywych nikt nie dorówna.
Zawsze coś przeinaczy,
jak czegoś nie podpatrzy.
A tak poza tym jest... małomówna.
Komentarze (23)
Wszystkie żony Jerzyka na medal ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie z uśmiechem ale ta druga to jest naj naj.
:). Pozdrawiam :)
Dziękuję za uśmiech :) pozdrawiam Maćku
Witam z uśmiechem ...
Uśmiech na dzień dobry - bezcenny:). Pozdrawiam
Świetne limeryki, pozdrawiam :)
świetnie Maćku - jak zawsze z przyjemnością czytam
Z przyjemnością poznałam żonę Jerzyka. Słonecznie i
radośnie pozdrawiam:))