Trzy wymiary codzienności
Godzina piąta
na granicy obłędu
głowa do góry
już po śniadaniu
pora sprostać wyzwaniom
byle do przodu
i tak codziennie
walka do upadłego
bokiem wyłazi
autor
chacharek
Dodano: 2016-04-13 11:41:27
Ten wiersz przeczytano 926 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
Dobra refleksja, takie życie, ale na chwile relaksu
też trzeba znaleźć czas. Pozdrawiam serdecznie :)
Odpocznij troszkę, jakiś wypad w góry...może? Albo nad
morze? :) pogody ducha życzę. Bardzo trafny opis
codzienności.
msz jednak to haiku;
jest kigo i kire, a przyroda?
-na deal, jest nią sam peel!
To nie jest haiku!!!!!!! Niespełnione podstawowe
wymogi. Nie wystarczy 17 i 3 wersy. Przyroda
gdzie?????
Jako mini-relacja z krwiobiegu codzienności - tak
owszem.
Też twardo, jak każdy walczę... lecz szczęśliwie
wstaję o wiele później.
haiku ale życie pisze swoje
pozdrawiam
Śliczne haiku chacharku. Pozdrawiam serdecznie.
niestety to prawda, ech
pozdrawiam:)
oj tak ! ale żyć trzeba ;) pozdrawiam ;)
Jak nie patrzył coś na obraz Koreańczyków, którzy
mieszkają w pociągach,śpią w drodze do pracy.
Żony/mężów widuje się raz na tydzień!
O tempora, o mores!
Miłego wieczoru chacharku, pozdrawiam:-)
no niestety wyłazi, ale czy jest inna droga...
obrazki te są znane
i często oglądane...
+ Pozdrawiam serdecznie
Chacharku - w każdej odsłonie przecież jeden wiersz
nowy :)
codzienność...
pozdrawiam milutko :)
po prostu codzienność, pozdrawiam:)