trzynasty
trzynastego w piątek Paryż
nie wierzył w przesądy
ani w czarnego kota
przynoszącego pecha
trzynastego w piątek ludzie
śmiali się pili wino
wierzyli w miłość
odwiedzali miedzianolistne parki
i rude wiewiórki o bystrych oczach
w wysmukłych katedrach cisza pozwalała
odróżnić dobro od zła
tuż obok w meczecie rozbrzmiewał lament
krzywdzonych za przekonania
zapach croissantów rozdrażnił nozdrza
tych co fałszują wiarę na swoja modłę
i podnieśli miecz i krwawo zaszło słońce
Komentarze (22)
Pomilczę:(
Ja też.
Też pomilczę:-(
...
+ Pozdrawiam
Pozwol, ze pomilcze.
Dramatyczny wiersz o dramatycznych
wydarzeniach.
Pozdrawiam:}
Nieszczęścia przychodzą nagle i niespodziewanie.
Szkoda tych niewinnych ludzi. Pozdrawiam.