w twoich rękach
tak ukochaj ją wierszem
aby za oknem śnieg się roztopił
a ja wtedy usłyszę każdą kroplę
pęcznięjącą na szybie
wzbierające kanonady
serc
obejmij ciasno
aby oddechu mi zabrakło
i tak unieś
abym spaść się bała
ukochaj ją
niech drżę nad kruchością
jubilerskich wersów
w gonitwie za ogniem
niegasnącym w puencie
chuchaj i dmuchaj
abym nie przemarzła
w apogeum gasnącego wyrazu
w twoich rękach pióro
w twoim piórze ona
a ja cała w gorącym atramencie
skąpana otworzę oczy na oścież
by wpuścić was
kiedy szaruga
Komentarze (81)
Dzięki, Oksani. :)
Serdeczności :)
Zysłowo, gorąco i zabeiście!
Serdeczności Gruszeczko, buziaczki:-)
O Ty Kaaarooool! :))))
Serdeczności :)
Miło, że zajrzałes :)
Elu ociekam nie tylko atramentem ale i.....hmmmm a co
mi tam
wykapie sie jeszcze
miłego wieczorku - serdeczności
byś skąpaną w atramencie, Mariolu :)))
Pozdrawiam, dobrej nocy :)
ciekawe przenośnie...
być atramentem...a czemu nie?
Bardzo dziękuję, anno. Pozdrawiam :)
ładne strofy
A ja serdecznie dziękuję, Wojtasku.
Spokojnej nocy :)
Tu nie ma uwag są tylko pochwały.Piękny wiersz -
pozdrawiam serdecznie.
Re - serdecznie dziękuję. Miód na moje ego ;)
I Tobie dobrej :)
Piękne strofy grusz-elu. Miodzio:)
Dobrej nocy:)
Obu peelkom przekażę, Mala.duża :)
Dzięki za czytanie :)
atramentem prosto z aorty... wprost do serca
trafisz... oby
:) Elenka, myślę, że co nieco zalezy od obojga :)
Dobrej nocy :)