Twój wdzięk słynie
„Twój wdzięk słynie”.
20.02.2015r. piątek 11:31:00
Twój wdzięk słynie,
Po całej zakochanych krainie.
A, tam w gąszczu,
Usiadł chrabąszcz przy chrząszczu,
Bo zbiorowa praca
Zawsze opłaca.
A pewien ktoś,
Co przebiega gaje
Za to wynagrodzenie dostaje,
Bo on opiekuje się
Najlepiej jak tylko potrafi,
A ten, kto za jego śladem trafi
Ten szczęśliwy,
Ten spełniony.
Twój wdzięk słynie,
Bo takie są czasy,
Że zabrudzone wokół lasy
Czekają, aż przyjdą obcasy
I zrobią coś z serca, a nie dla ksy.
Znów zatrzymała się jakaś fura,
Znów ulotne hura,
Bo naga współpasażerka
I nie będzie piknikowa wyżerka,
Lecz rozpalona fajerka.
Twój wdzięk słynie,
Ale czy chcesz by wciąż tak było?;
Ty piękna kraino,
Przecież całe życie może być znakomicie.
Tylko ktoś musi w końcu tu posprzątać,
Bo wesoło
I tymczasowo
Nie wystarczy,
Gdy nam ktoś prawdziwe szczęście
dostarczy.
I po co przepłacać,
Gdy można szczerze kochać?
Komentarze (3)
Jak zwykle, niepotrzebne powtórzenie tytułu na
początku wiersza, dziwna maniera. Rym jakiś taki
chybił trafił. Weno, sam autor chyba nie nadąża za
swoimi myślami.
Nie nadążam za myślami Amora +)
fajne. pozdrawiam